Po raz kolejny na stronie pojawia się moje ulubione uniwersum czyli Wiedźmin, tatuaż, który powstał jest detaliczny i rozbudowany. Zarówno przygotowanie projektu, jak i samo wykonanie sprawiło mi dużo radości, cieszyłam się każdym szczegółem pracy. Wzór powstawał falowo w porozumieniu z klientem. Podczas prac projektowych zmieniłam m.in kształt i wielkość księżyca w tle. Finalnie stał się on znaczącym elementem dzieła. Ciekawie i oryginalnie wyszło samo przedstawienie leszego. Postać ułożyłam na kształt totemu, z wieloma drobnymi detalami na ubiorze, jak np. czaszkami czy przestrzennymi kośćmi korpusu. Projekt zwieńcza miecz wiedzmiński na potwory i połówki medalionów ze szkoły wilka i kota po bokach. Całość dopełniona geometrią, kocham ten wzorek 🙂 Jak widać m.in. na powyższej ilustracji zaplanowałam sobie całą serię tatuaży wiedzmińskich z różnymi bohaterami z uniwersum. Postaram się dodać projekty na stronę jak będą gotowe, a póki co można coś tam podejrzeć na moim instagramie.
Osiem lat the White Rabbit Tattoo
Zanim przejdę do omówienia moich kolejnych prac chciałam poświęcić chwilę sprawom firmy. W lipcu minęła kolejna rocznica istnienia studia. To już ósmy rok pracy w Kielcach na Bodzentyńskiej i może z 11 rok mojego tatuowania w ogóle. Lata mijają, tatuaże wypiękniały. Nie czuję jednak, że poznałam wszystkie tajniki zawodu, nadal sporo pracy przede mną i wiele ciekawych rzeczy do odkrycia. Dużo rozmyślam o usprawnieniach moich przyszłych tatuaży, zastanawiam się nad kierunkiem stylistycznym dalszego rozwoju. Od zawsze dużo rysuję. Nie tylko wzory stricte pod zamówienie ale i tak sobie luźno szkicuję pomysły, które przyjdą mi do głowy. Mam kilka fajnych pomysłów, wkrótce pokażę coś więcej. Planujemy coś tam na rocznicę ale zamiast zabrać się i przygotować konkurs wybieramy póki co leżenie w cieniu 🙂
Zestaw detalicznych wzorów
Wiedźmin tatuaż moim zdaniem nieco wybija się ponad resztę moich prezentowanych dzisiaj wzorów. Niemniej reszta też jest na równym, bardzo wysokim poziomie. Zdjęcia często nie oddają tego, jak tatuaż wygląda na człowieku. Moimi klientkami są w dużej części kobiety, na których odpowiednio dobrane tatuaże prezentują się zjawiskowo. To zasługa i ciekawego projektu i niedużego, bardzo precyzyjnie wykonanego wzoru. Tak jest w przypadku drzewka z motylami. To subtelny, ostrożnie wykonany wzór. Podobnie jest z portretem pieska, zdobionym młotem thora, czy kolorową, akwarelową ważką. Bardzo zadowolona jestem również z tatuażu z czaszką, z nordyckimi wstawkami. Staram się zawsze słuchać klienta, by wzór był perfekcyjnie przygotowany. A wykonanie tatuażu bardzo dobre, delikatne detale, nieprzesadzone użycie tuszu do wypełnień i interesująco dobrane motywy. Jest duma i zadowolenie.
Niedawny tatuaż z astronautą to bliska mi tematyka. Starałam się w tym, nieco komiksowym projekcie, zawrzeć wiele charakterystycznych kosmicznych elementów. Do równie ciekawych prac zaliczam mangowego demona w komiksowych okienkach, fajna jest także drobiazgowa i subtelna modliszka ukryta pod biustem. Z nieco innej stylistyki wykonałam standard tatuatorski pod tytułem „las z rodziną”. Nieco nie moja bajka ale wykonana jak najbardziej ok. Bałam się, że się przy tym bardzo zmęczę. Do żmudnych wzorów w tym miesiącu mogę zaliczyć sporą mandalę z różą. Podczas wykonywania tego typu konstrukcji można osiągnąć wyciszenie i poczuć energię zen albo po prostu osunąć się potem ze zmęczenia i spać 20 godzin. Jak mam w zwyczaju na koniec prezentacji zostawiam poprawę nieudanego wzoru. Tzn. może ktoś i się starał, bo to nie jest zrobione lewą nogą ale zabrakło tam detali i wykończenia. Klient cierpiał bardzo z powodu fuszerki, więc postanowiłam pomóc. Ile się dało tyle zrobiłam poprawek.
Pora na dobranoc
Man nadzieję, że się spodobało to co przygotowałam. Zawsze dodaję, że galeria to tylko wycinek mojej pracy. Czasem nie jesteśmy w stanie zrobić zdjęcia, bo coś jest mocno zaczerwienione, czasem po prostu nie mamy możliwości albo czasu zrobić zdjęcie. Jest kilka wzorów które na pewno mogłyby tu się jeszcze znaleźć ale okoliczności nam pokrzyżowały plany. Na koniec chciałabym podkreślić, że nasze tatuaże zawsze prezentujemy w wysokiej rozdzielczości, można obejrzeć wszystkie detale jak pod mikroskopem. Staramy się nie wrzucać banałów i pustych haseł na instagramy, bo mamy wystarczająco dużo materiału do pokazania i nie czujemy potrzeby co godzinę przypominać o swoim istnieniu światu. Dziękuję za poświęcony czas na czytanie i zapraszam za jakiś miesiąc na kolejny odcinek pamiętnika.