Witam po dłuższej przerwie. Nazbierało się tych tatuaży, że wystarczy spokojnie i na następną aktualizację. Troszkę nam się uszczuplił zespół i nie na wszystko wystarcza siły i czasu, bo pracy mamy więcej. Niemniej z poślizgiem ale w końcu pojawia się aktualizacja mojej galerii. Tym razem tematem przewodnim są tatuaże ze zwierzętami. I dobrze, bo to tematyka bliska mojemu sercu, kocham wszystkie zwierzątka ;). Tych uzbierało się tym razem całkiem sporo, choć oczywiście są także tatuaże w innej tematyce, by nie było zbyt monotonnie.
Często tematem tatuaży są pupile; psiaki, kociaki, zdarza się, że odtworzone z dawnych zdjęć. Taka pamiątka i boli i ogrzewa serce zarazem na wspomnienie ukochanego zwierzątka. Poza domowymi zwierzaczkami rysowałam także lwa w burtonowskim stylu, tak by pasował do historii z „Gnijącej panny młodej”. Jest i wilk z medalionem wiedzmińskim, z nieco topornymi, nerwowymi kreskami. Wreszcie super detaliczny, rysunkowy tygrys wytatuowany dla kobiety o walecznym sercu. Tatuaże ze zwierzętami kończy koliber z dodatkiem barwnej akwareli.
Pozostając przy kolorowych tatuażach, niedawno wykonywałam kwiat maku. Starałam się pobawić kolorem i choć nie jest to jakaś najmocniejsza strona myślę, ze poczyniłam delikatne postępy. Ogólnie więcej zastanawiam się nad technikami wbijania kolorowego tuszu i staram się wprowadzić swoje umiejętności na wyższy poziom. Nieco dalej są widoczne efekty w kolorowych elementach tatuażu z samurajem, czy akwareli w gitarze. Tu musze jeszcze powiedzieć kilka słów komentarza. Gitara i dalsze tatuaże są wykonane bardzo cienką kreską, linie miejscami są grubości włoska. Dosyć fajnie to wygląda i nadaje mega lekkości niektórym pracom. Jak zauważyłam mój warsztat ściąga do Kielc osoby z miast oddalonych o kilkaset kilometrów. To miłe ale nie zamierzam popadać w narcyzm i samouwielbienie 😉 Zamiast tego zabieram się do dalszej ciężkiej pracy nad warsztatem i rozwojem swojego stylu. Zapraszam do śledzenia naszych postępów tutaj, na facebooku lub instagramie i do zobaczenia 😉